//Do wylotu Hipolitów na praktyki w Maladze, zostały już niespełna trzy tygodnie.

Do wylotu Hipolitów na praktyki w Maladze, zostały już niespełna trzy tygodnie. Podczas gdy oni pakują w walizki kremy przeciwsłoneczne, Was zapraszamy do zapoznania się z ciekawostkami dotyczącymi tego miejsca, zapewniając przy tym, że kojarzenie go jedynie z nazwą wedlowskich cukierków jest sporym błędem:)
Cofnijmy się do roku 2016, bo to właśnie wtedy amerykański „New York Times” umieścił Malagę jako jedno z 52 miejsc, które warto zobaczyć, a My zapewniamy, że znalazło się tam ono nie bez przyczyny. Wystarczy odrobina historycznej wiedzy, by dowiedzieć się, że Malaga jest jednym z najstarszych miast na świecie, gdyby zapalić jej świeczki na urodzinowym torcie- musiałoby być ich aż 2800!
Kto z Nas nie lubi ciepłych, letnich dni? Pogoda w Maladze jest wyborna. Miasto ma najcieplejsze zimy spośród wszystkich europejskich zakątków. A o wszystko za sprawą gór na północy Malagi, które blokują napływ zimnego powietrza. Minimalna temperatura, jaką kiedykolwiek zarejestrowano w Maladze, wynosiła -4°C i było to w lutym 1954 roku! Do tego słońce świeci tutaj przez 300 dni w roku, a deszcz pojawia się tylko ok. 50 dni w roku. Czyż to nie brzmi jak idealna pogoda do życia?
Wspomniana wyżej aura z pewnością sprzyja plażowaniu, hiszpańskie miasteczko liczy łącznie aż 15 plaż. Główną z nich jest ta o nazwie „Playa de la Malagueta” uważana za jedną z najczęściej odwiedzanych plaż na świecie.
Malaga to także miejsce narodzin wielkiego malarza Pablo Picasso, a także słynnego aktora- Antonio Banderasa, to właśnie tam stawiali oni swoje pierwsze kroki, zanim usłyszał o nich cały świat.
I dla kawoszy to miasto ma wiele do zaoferowania jest bowiem jednym z nielicznych miejsc na świecie, gdzie ulubiony napój Polaków zamówić można aż na 9 sposobów. Malagueños (mieszkańcy Malagi) są wielkimi kawoszami, to czyni ich jednak koneserami, w związku z tym stworzyli. swój własny system zamawiania kawy. Każda nazwa odpowiada proporcji ilości kawy do mleka w filiżance.
A kto był już w Maladze, ten wie, że tamtejszy specjał, którego trzeba spróbować to….szaszłyk, zupełnie inny, wyjątkowy, bo z sardynek. To klasyk kuchni malagijskiej i jej znak rozpoznawczy. Największe wrażenie robi sposób przyrządzania. W małych chatkach grillowych tzw. „Chiringuitos” znajdujących się co kilka metrów wzdłuż wybrzeża Malagi stoją niewielkie łodzie wypełnione piaskiem i drewnem ze wbitymi kijami, na których smażą się i skwierczą sardynki. Niesamowity widok!
„Podróżowanie sprawi, że zaniemówisz z wrażenia, a potem zamienisz się w gawędziarza” niech ten cytat będzie dewizą dla naszej projektowej grupy, która z pewnością po powrocie dorzuci Nam jeszcze więcej ciekawostek o tym urokliwym zakątku świata!

2024-07-03T20:21:04+02:00
This website uses cookies and third party services. Ok